Czytanie książek zmienia ludzi, bo uczy patrzenia na świat, problemy, dramaty, ludzkie wybory z różnych punktów widzenia. Ludzie czytający dużo książek są bardziej empatyczni, bo potrafią przyjąć różne perspektywy, a to oznacza, że lepiej radzą sobie z pokusą bycia egoistą. Człowiek empatyczny nie kieruje się w życiu jedynie własnym dobrem, nie dąży bezwzględnie do własnego celu, ale potrafi uwzględnić również interes innych osób.
Dzięki książkom stajemy się nie tylko mądrzejszymi, ale i lepszymi ludźmi. Najwięcej zła wyrządzają innym jednostki, które w imię własnych – w ich mniemaniu – dobrych celów, gotowi są krzywdzić innych. Brak wrażliwości na drugiego człowieka to ogromny deficyt, który wyciska piętno nie tylko na życiu poszczególnych jednostek, ale i całego społeczeństwa.
Dlatego powinno nam zależeć na tym, żeby dzieci i młodzież jak najwięcej czytali, żeby pokochali książki, żeby postrzegali je jako stały element codzienności. Niestety młodzi Polacy czytają coraz mniej i coraz mniej chętnie. Na ich postawę wpływ ma niewątpliwie dobór szkolnych lektur. Na początku, książki dla dzieci powinny być tak dobierane, by mali czytelnicy umieli się identyfikować z przedstawionymi bohaterami, by umieli odnieść wydarzenia, o których czytają do swojego życia. Umiemy wszak przetworzyć tylko te informacje, którym potrafimy nadać znaczenie.
Warto zadać sobie pytanie o związek między doborem szkolnych lektur a poziomem czytelnictwa w Polsce. Jakie tytuły moglibyśmy zaproponować dzieciom, żeby z jednej strony obudzić w nich miłość do czytania, a z drugiej zaprosić je do zainteresowania się trudnymi problemami, których wokół nich nie brakuje, a o których nikt z dziećmi nie rozmawia. Jedną z książek, które warto polecić kilkulatkom jest moim zdaniem książka autorstwa R.J. Palacio „Cud chłopak” (Wyd. Albatros A. Kuryłowicz). Tytułowy chłopiec to dziesięciolatek, który urodził się z rzadką wadą genetyczną, której efektem jest zdeformowana twarz. „Mam na imię August. Nie powiem wam, jak wyglądam. Cokolwiek sobie wyobrażacie, w rzeczywistości jest pewnie gorzej.” August dotychczas uczył się w domu, książka zaczyna się w momencie, gdy rodzice postanawiają wysłać go do szkoły. Co go tam czeka? August jest przyzwyczajony do tego, że inne dzieci na jego widok z odrazą odwracają od niego oczy i biegną do swoich mam. Jako małe dziecko przez dwa lata wychodził z domu z hełmem kosmonauty na głowie. Jest przyzwyczajony do zaczepek i okrutnych komentarzy, żyje z nimi od urodzenia. Ale jak zostanie przyjęty w szkole? Czy sobie poradzi?
Książka nie tylko zachęca, ale wręcz uczy patrzenia na problemy z różnych punktów widzenia. Każdy rozdział napisany jest w pierwszej osobie, ale za każdym razem pod słowem „ja” kryje się inna osoba. W pierwszym rozdziale jest to sam August, w drugim jego siostra Via, w trzecim koleżanka ze szkoły Summer, w czwartym kolejny uczestnik wydarzeń. W ten sposób młody czytelnik może na ten sam problem spojrzeć z różnych punktów widzenia i przekonać się, że ta sama sprawa może wyglądać zupełnie inaczej, że nasze sądy i opinie są często zupełnie błędne.
Rozdział drugi, w którym historię opowiada śliczna siostra Augusta Via, zaczyna się tak: „August jest Słońcem. Ja, mama i tato jesteśmy planetami, które krążą wokół Słońca. Reszta rodziny i przyjaciele to asteroidy i komety poruszające się dookoła planet, które z kolei krążą dookoła Słońca. … Jestem przyzwyczajona, ze tak działa ten wszechświat, a ponieważ tylko taki znam, nigdy nie narzekam. … Gdy chciałam, żeby rodzice zobaczyli, jak gram w piłkę nożną, w dziewięciu przypadkach na dziesięć nie przyszli na mecz, bo musieli zawieźć Augusta na terapię mowy, fizjoterapię, na wizytę u jakiegoś kolejnego specjalisty albo na operację.”
W otoczeniu każdego dziecka żyje jakiś August, ktoś „inny”. Jak na tych innych patrzymy? Jak ich traktujemy?
W naszym społeczeństwie jest bardzo dużo nie tylko obojętności, ale wręcz niechęci i wrogości do różnych „innych”. Dorosłych nie zmienimy, ale warto zrobić wszystko, by nasze dzieci wyrosły na empatycznych i dobrych ludzi , którzy będą widzieć więcej niż czubek własnego nosa i własny interes. Jeśli uda się nam wychować ludzi empatycznych, to skorzystamy również my sami, gdy będziemy już chorzy, słabi, brzydcy … innym słowem „inni”.
Moim zdaniem książka świetnie nadaje się również do tego, by czytać ją dzieciom na głos w domu lub w szkole i by o niej wspólnie dyskutować.
tel.: 792 688 020
e-mail: kontakt(at)budzacasieszkola.pl
Odwiedź nas również na Facebooku
facebook.com/budzacasieszkola/
© 2015 Sofarider Inc. All rights reserved. WordPress theme by Dameer DJ.
takie podpowiedzi to ja lubie:) kupuje pod choinke
może podeślijmy link tej recenzji do MEN ?
W konsultacjach są obecnie podstawy programowe i powraca obowiązkowy kanon lektur.
Brrr
Nie wiem, czy jest szansa na sukces.